sam53


światło rodzi się przed wschodem


przechodzę obok
a przecież mógłbym przejść przez życie
albo przeżyć

od rana przebieram w promieniach słońca
nigdy bym nie przypuszczał że te spod serca
układane w pocałunki
można zatrzymać na ustach
błyszczą z miłości
pachną pożądaniem
smakują kawą

zatrzymane wpół drogi
rozpływają się chmurach giną
jak refleksy na powierzchni jeziora
zmieniają kształt i barwę
niczym cienie tańczące w trawie
i choć błyszczą pożądaniem
pachną kawą
smakują miłością
daleko im do tych rozświetlonych poranną zorzą
rozdygotanych blaskiem świtu

dziś padał deszcz
spod skóry wyciągnąłem słowa które lubisz

dotykamy życia



https://truml.com


drukuj