Sztelak Marcin


Zdziwienia


Nadprodukcja śmieci upchana do skarpety,
zdekompletowanej.
Z powodu plam na słońcu.

Tak przynajmniej twierdzi stary przyjaciel
na stałe zamknięty
w słoiku z dżemem. Wiśniowym.

Z owoców zbieranych w czasach
gdy światem rządził pogodnik z chmury.
Jak najbardziej burzowej.

Kiedyś znałem jej łacińską nazwę,
jednak utonęła w strugach deszczu.
Padającego tylko i wyłącznie na korytarzu.

Wiodącym ku drzwiom,
przez które nigdy nie przejdę.
Zresztą za nimi są tylko następne
absurdy.



https://truml.com


drukuj