Andrzej Talarek


Psalm Trzydziesty Pierwszy. Powracam wciąż do Ciebie po mich ucieczkach.


Biblia Tysiąclecia: Błaganie w ucisku i dziękczynienie
Jan Kochanowski: W Tobie ufność swą kładę, Boże niezmierzony,
Księga Psalmów Dzisiejszych: Powracam wciąż do Ciebie po mich ucieczkach

Powracam wciąż do Ciebie po mich ucieczkach,
jak zbłąkana na Ziemi biblijna owieczka.
Ja, wierzący w Absolut bez bajek pozłoty,
Skałą Ciebie nazywam w momentach zgryzoty.

Skłoń Panie ku mnie ucho, które metaforą,
modlitwom pozwól płynąć, aż mocy nabiorą.
Ty, w skałę przemieniony, zechciej mnie ocalić,
częścią skały uczynić, mosty do zła spalić.

Bo ono jest pokusą, która nie ustaje,
choć walczę, to bez Ciebie sam rady nie daję.
Tyś wsparciem jest, ucieczką od zła codziennego,
w ręce Twoje powierzam dziś ducha mojego.

W swej mądrości nie widzisz czczących bóstwa marne
mamony, neurony, bądź kamienie czarne,
za to pokładającym w Tobie ufność całą,
tak stopy radzisz stawiać, by się nie zachwiały.

Dziś zmiłuj się nade mną, jak starzec się czuję,
oczy nie widzą jasno, oddech mnie rujnuje,
kolana bolą klęczeć, wszystkie kości bolą.
Starość nie jest radością. Ona jest niedolą.

Starość jest dzisiaj hańbą, przedmiotem odrazy.
Trzeba młodym być zawsze, albo chociaż marzyć
o młodości, udawać młodość znakomicie.
Gdy starość niedołężna, mogą zabrać życie.

Jak sprzęt stary wyrzucą z mieszkania w noc szumną.
Dom opieki nie będzie opieką, lecz trumną.
Lecz ja w Tobie, mój Panie, moją ufność składam.
Chociaż wszyscy zapomną, ja się Bogu nadam.

Ty trzymasz los mój w dłoni swojej, metaforze,
Jednakże kto, jak nie Bóg, w nieszczęściu pomoże.
W czasie próby poczuję tuż obok Twą siłę
i swe ziemskie problemy uznam za niebyłe.

Jakże będę się cieszył, Panie, gdy wysłuchasz
co, milcząc, szepczę w myślach do Twojego ucha.
W Twej obecności schowam przed języków sporem
wszystko czym jestem, byłem. I nic nie zabiorę.

Błogosławiony będzie Pan, który okazał
moc swoją we mnie, łaskę, który się nie zgadzał
bym odcięty od oczu jego egzystował.
Nie do życia, lecz życie do mnie dopasował.

Cóż mi więc pozostaje, jak Boga miłować?
Jeśli nie, gdzie przed jego wzrokiem by się schować?
Wierzę, że mnie z rodziną Pan w sobie uchroni.
Niewierzących zostawi z dala od swych dłoni.



https://truml.com


drukuj