Arsis


Cienie


Coś mi dzwoni, coś szepcze, gdzieś w zanadrzu mroku. W otchłani nocy rozprysk blasku, co oślepia,
drży i migocze.

Skąd ta cała jaskrawość o przelśnionym wnętrzu?

Jesteś tutaj.
Nie ma cię.
Jesteś moją kochanką.

Ale,
czy
wiesz?

Nie wiesz, bo i cóż miałabyś z tego wiedzenia.

Ja, kocham. Tak po prostu. Po prostu…

Pozostało spojrzenie pustych oczu, które naznaczają sobą labirynt opuszczonego domu.

Otwarte
drzwi.
Zamknięte…

W drgającym płomieniu świecy wyłaniają się
jakieś niejasne symbole i znaki. Resztki dawnego życia.

W potędze nocy przytłacza mnie
oddech pustych pokoi.

Pęcznieją i zapadają się w sobie.

I znowu…

Porozrzucane papiery, sterty
zakurzonych gazet, wyblakłych fotografii, plakatów,…

Uśmiechnięte twarze obserwują każdy mój krok,
każde poruszenie.

Atomowe grzyby wznoszą się do nieba wśród okrzyków i braw neonowego Las Vegas.
Wśród pozdrowień
machającego ręką palacza Marlboro.

Rozpraszają się
białe obłoczki
na tle błękitnego nieba.

Młoda tancerka obejmuje czule nuklearny kwiat.

Reszta jest
zbyt niewyraźna…

*

Otrząsam się ze wspomnień.

Coś się chwieje w lustrze
stojącego trema.
Coś się kolebie w łachmanach poszarpanych przez wiatr.

Przez ten wiatr, co szeleści, co się droczy.
Przez ten wiatr, co nagle olbrzymieje i wznosi się pod sklepienia podparte gałęziami żeliwnych rur.

I opada, i cichnie.

Lecz znowu czają się cienie.
Następują
z tyłu, z przodu…

I szorują po podłodze.
Zawadzają o sęki dębowych słojów.

Rozpływają się w czeluściach zapomnienia.

(Włodzimierz Zastawniak, 2023-04-16)

*

https://www.youtube.com/watch?v=ZFtJ3hfw5TM



https://truml.com


drukuj