Sztelak Marcin


Marginalia


Opowiadania pisane w trwałej malignie,
obficie zroszone potem, powodują trwały
wytrzeszcz oczu przypadkowego czytelnika
– oto jest śmiała teza, szyta na miarę epoki.

Matematyczny wzór jutra zajmuje wszystkie
tablice w opuszczonej podstawówce,
a życie i tak stawia do kąta wpisując uwagę
do dziennika.

Na każdej jeszcze dostępnej stronie.
Palimpsestów nie uznajemy,
nawet w stanie mocno wskazującym
na ostre zatrucie, a jakże – śmiertelne.

Na szczęście wszystko to tylko na marginesie,
a nawet poza nim. Daleko, daleko.



https://truml.com


drukuj