Marek Gajowniczek


Ciemna nocka za oknami...


Niebo pokryte chmurami.
Ściemniało się za oknami.
Nikt nie ostrzegł ludzi w sieci,
że sto rakiet niebem leci.
Jedna - niecelna z tych stu
doleciała do nas tu.
.
To zdobyczna jest technika.
Lepiej było nie dotykać
wiedząc, że już przeciwnika
zawodzi cybernetyka,
a to ruski był Lend-Lease!
Ułyszano tylko świst.
.
Trudno obwiniać sąsiada,
gdy się o tym opowiada.
Przez to musieliśmy sami
trzymać język za zębami.
Ślamazarna procedura
bezpieczeństwa z głową w chmurach
doniosła władcom na Bali,
że winnych da się ustalić.
.
Lecz powoli - nie od razu,
bo brak pełnego obrazu,
a myśląc - czy to nie atom?
Śledził lot samolot NATO
i miejsce się nie zgadzało,
skąd to licho wyleciało.
Czekano aż Ameryka
opracuje komunikat.
.
Znowu jak po Czarnobylu
głos zabrało znawców tylu,
ale dopiero po dobie...
Każdy, co chciał - myślał sobie,
a w świat leciały alarmy
znad rosyjskich trolii farmy
kpiąc z nadmiernej ostrożności
podwyższonej gotowości.
.
Czy trafione? Czy chybione
było dziwne uderzenie,
nad granicą przeniesione -
wciąż różnimy się w ocenie.
Na żarty nie wszystkich stać.
Ściemniło się... Strach się bać!
...
Ciemna nocka za oknami...



https://truml.com


drukuj