Marek Gajowniczek


Blackout


Pierwsze ciemności, jeszcze nie egipskie,
a oszczędności tłumaczą mrok.
Uliczne koty czarne są wszystkie,
a przy ekranach gęstnieje tłok.
.
Kryzys na okna spuścił zasłony
i perspektywę zamazał czernią.
Jedynie księżyc zadowolony
do sennych domów wciska się pełnią.
.
I szuka z halo, gdzie świeczki palą
ci, co się w metrze schowali.
Jedni się żalą, a inni chwalą,
żeśmy część prądu oddali.
.
Nie czas narzekać. Każdy doczekał
ciemności i chłodów fali.
Rozgrzewa sercem człowiek - człowieka,
gdy blackout diabli nadali.



https://truml.com


drukuj