Colett


pośród gałęzi


szron gładzi trawy otulając ziemię
lekką kołderką jak troskliwszy z braci
liści szelestem kryje przystań rzeczną
w słońcu jesiennym zamigotał płaszczyk


drzewo ostatnim zatrzymuje tchnieniem
woal z pajęczyn w rosę przyodziany
dzień wcześniej wstaje za szybko ciemnieje
wieczne naturze przekazując zmiany

a wiatr hulaka sieje w polach zamęt
niczym przyjaciel co chciał lecz nie wyszło
zbiory za pasem - wielobarwnym traktem
z czasem się ściga by zwolnić na przyszłość

***

pośród gałęzi srebrzystego świerka
toczy się życie bez względu na wszystko.
znów ciasno w dziuplach ciemnieją futerka
w ciszy poranków wiosny szuka bliskość

10.10.2021



https://truml.com


drukuj