sam53


było sobie jezioro


jezioro było duże ale płytkie
w dzień się nagrzewało
w nocy oddawało ciepło
rankiem z mgieł nad szuwarami wychodziły panny wodne
czesały na brzegu swoje długie blond włosy
wtykały weń świeże barwinki i liliowce
rozsiadały się na kamieniach i zawodziły czasami na dwa głosy
dziwnym było to że pies sąsiadów nie reagował na te przedstawienia

całe lato skoro świt podziwiałem nie tylko urodę wodnych dziewcząt
rok temu pojechałem na Mazury dopiero w czerwcu

niestety nad jeziorem o świcie panowała cisza
podobno zaraz po wielkiej nocy psa przejechał samochód
a ja słyszę rżenie koni gdy tylko odwrócę się do was plecami

szkoda
nie mam nawet kogo zapytać
jak ta historia ma się do prawdy



https://truml.com


drukuj