Istar


...


Łatwiej poruszać się w słowach.
Z otwartych okien przetrwają opowieści, aż staną się bajką.
Świat w którym jestem postacią, nie dobiera ról do historii.
Czy jestem tu tylko dla powodu? Nie wydajesz się być dobrym.
A jednak coś nas skupia na patrzeniu w opadające krople,
które zatrzymują światło i dzielą się intymnością.

Ćma złożyła skrzydła. Nic nie wzruszy ćmy, jeśli księżyc nie zapatrzy się w jej stronę, nie ociepli.
W jej chwili kłócimy się o sens. Chociaż sensu nie ma upieranie się przy nieważkości,
kiedy łapiesz mnie wpół i nie mogę odlecieć w żaden stan zakochania.
Jeszcze mi powiesz, że to tylko twoja miłość i nie mogę się do niej przywiązać.
A te wszystkie supełki? Nie da się tego rozwiązać.
Utrwalisz ten ruch trzymając w ramionach kogo masz na wyciągnięcie ręki.
Tak, by nikt nie zrozumiał puenty.



https://truml.com


drukuj