Jacek Sojan


muza


kiedy Dionizos zasypia
ona czuwa
słucha jego oddechu
jak słucha się szumu morza

czasem dotyka jego czoła
ale wtedy ma wrażenie
jakby sunęła nad rafą koralową
porośniętą kolorowym lasem

nie obawia się rekinów
w jego śnie zachowują się jak koty
łaszą się i tańczą
w synchronicznym balecie

muza zanurza się w jego sen
a wtedy na samym dnie
łapiąc oddech
zamiast powietrza łyka Syraha
albo Carmenerę

i kiedy wydaje się jej że tonie
czuje obejmujące ją dłonie Dionizosa
jego usta wędrujące od wczoraj do jutra

muza cała sobą przylega do snu
kwitnąc na całej powierzchni wód
pachnących winem

ignoranci nazywają te kwiaty falami
znawcy i smakosze nazywają wierszami

bo tylko tacy
którzy mają odwagę
zanurzyć się w Syrahu Merlocie
i Carmenerze
spotkają muzę
i jej bodyguard'a Dionizosa



https://truml.com


drukuj