Artur Rusiniak


Szczęśliwy?


Błądził wśród własnych snów
chodził między marzeniami
wstydząc się uchylić drzwi
prowadzące do jakiegokolwiek

zamierał nasłuchując odgłosów
dobiegających spoza okien domów
w których pragnienia delektowały się
swoim istnieniem

bał się dotknąć klamki
by nie spłoszyć przychodzących na świat
nowych fantazji
których krzyk narodzin wgryzał się w jego umysł

chodził po tym dziwnym labiryncie
nasłuchując i drżąc
liczył drzwi i cieszył się ich ilością
pragnąc by jak najdłużej pozostały zamknięte



https://truml.com


drukuj