Yaro


horyzont za blokiem


pod nieba dachem
gdzie śmiech miesza się ze strachem
obłoki lekko jak motyle drgają w powietrzu
napełnione parą bawią się w niedźwiedzie
 
za horyzontem morze 
błękitem patrzy spod twoich powiek 
dzieli nas odległość czas i pieniądz
 
promienie słońca rozpraszają pryzmat ciebie
woda zawsze mokra  krople na soplu 
gdzie sny gubią rytm
nieskończone miłości kwiatem gdy przynoszę ci



https://truml.com


drukuj