Yaro


zatrzymaj dzień


wiatr z deszczem i śniegiem 
przywałował i tchnął odrobinę życia
ciepło dłoni matki na policzkach
tuliła do piersi nabrzmiałej dziecię
 
szukałem drogi wśród gwiazd 
domu pełnego spokoju
miłe chwile nieść w sercu
głos matki słyszeć jak ciszę po burzy
 
ile siły cierpliwości nadziei 
by młoda latorośl wyrosła 
krzyk dzikich łabędzi nad kołyską
blisko coraz bliżej a jednak daleko
 
uciekamy po świecie czasem brakuje nas 
gdy przy stole staruszki szepczą małe smutki
zatrzymaj się na ten czas 
przy nas przy sobie wiarę miej 
wracaj zatrzymaj dzień nie umknie nam
 



https://truml.com


drukuj