rafa grabiec


poranek z zeszłego roku okazał się temperaturą ujemną


powietrze jest tam gdzie wiążemy oddechy.
czasami wymieniamy uwagi pod wpływem oparów.

wzloty teatru mieszają się z upadkiem ulicy.
zima jest tam gdzie lód miesza się z alkoholem.

we mgle wyjemy jak dzieci.
zamykamy się w szafach chowamy pod schodami.

małe marzenia wyciągane z rękawa.
zrozumieć siebie by zapomnieć noc.

to było zimne kiedy miasto zgubiło liście.
wiatr zastąpił myśli o imitacji życia.



https://truml.com


drukuj