Yaro


skąpany


dumam obok z samotnością
gościem moim smutki 
 
sam z kieliszkiem wódki
zamykam rozdział o miłości
 
drwa płoną serce gorące 
w piersiach dławi się bólem
 
włos bieleje
niespokojne myśli ochłodzone
w szarym płaszczu dziury
wypatrują oczy nieba dla siebie
 
wtulony w kołnierz aleją idę
park uśmiechnie się czasem
poklepie po plecach
daj spokój marzeniom wyznacz inne cele
w niedziele na ryby 
zapraszam smutki i żale



https://truml.com


drukuj