RENATA
te ta te jesienią
nad jeziorko chłopak ciągnie dziewczynę
oczami rozbiera uśmiech ma nieobecy 
a gdyby tak mógł ją posiąść gdzieś na kocyku
w pajęczynę jesieni złapana dałaby dała 
nadchodzą ostatnie nostalgiczne chwile
gdzie wtuleni razem w butelkę wiskacza
i już rozpięta bluzeczka wisi na gałązkach
księżyc spoziera na taniec języków 
on jej krągłośći odbija w źrenicach 
chciałby zaznaczyć miejsca gdzie była szczęsliwa
a tu już koniec już kurwa wszystko skończone 
jeszcze disco i błysk fleszy muzyka umilknie 
cień się rozejdzie zwdłuż wyobraźni
bez pocztówki ani zdjecia 
slij esemesa że mnie pamiętasz
https://truml.com