Yaro


w bursztynie


czas umyka
nie da się zatrzymać
krąży wszechświat
w ruchu nasze ciała

wokół ciszy blef

aureole na głowach skąpców życia
napełniony wodą dzban w dłoni
usycham jak kora zapachem dębu

zaklęty w bursztynie
wzdycham do księżyca
proszę o odrobinę zimna
ciemnego spojrzenia na rzeczywistość

wolno idę na przeciw
zatopiony w odwiecznym kłamstwie
wbrew zasadą i przykazaniom

wysoko w chmurach z głową
na szczycie
będą ci co chcą dla chwały zabić

jest tak wiele pytań
bez odpowiedzi



https://truml.com


drukuj