Nevly
dlatego że jesteś...
szczęściu nie stawia się warunków
ty i ja
to zaproszenie do tańca
na odległość bliższą od stuku obcasów
sekret pończoch
nic nie mów 
za wszystko wystarcza błysk oczu
pozostań taką
rozpaloną na kartce papieru
w tych kilka niewypowiedzianych słów
bez ucieczek
zamyśloną tak jakbyś się wstydziła
to takie cudowne
ułożeni w łyżeczkę
śnimy wspomnienia bez ostrzeżeń
wieczory noce a potem świty pełne kawy
i wciąż w ramionach
ponieważ 
nie można inaczej
dotykaj
oddychaj tym samym powietrzem
mów do mnie w dłoniach
na łące 
 kiedy kwiatem miododajne grzechy
nie sprzeciwiam się światu
 potrzebuję tylko papieru
 
 mimowolnie
 nie przegapiam latawców
 podążając gdzieś tam gdzie nie byłem
 gubię oczy
 
 tytuł utknął swobodnie pomiędzy wersami 
a tęsknotą
 kiedy w tę i z powrotem gubiliśmy pocałunki
prosto z nieba
 sfrunęłaś powozem zaprzężonym w ważki
 z bukietem we włosach
kwiatów pachnącym wiatrem 
a wszystko to...
https://truml.com