Czapski Tomasz


Za mało


jest ciebie za mało
to zbyt cienki lód po którym każesz mi stąpać
pod nim przestrzenie zbyt głębokie
czekają niemą egzystencją

w przymrużonych oczach widzę światełko
czy to nadzieja 
czy zwykłe odbicie słońca
nie chcesz powiedzieć
a może ja sam nie chcę 
tak zupełnie do końca

wiesz o tym 
że zakazanym owocem
można się zatruć a mimo to pozostajemy
gdzieś wewnątrz siebie
podążam tym śladem
dochodząc do miejscy których dotąd nie znałem
przy żadnej kobiecie
i kiedy ściskam w sobie wstyd
nie rozumiejąc 
czemu łatasz chmury kolorem mandarynek
ty poświatą między palcami
na twarzy
dotykiem rozgarniasz błękit

uwielbiam
tak obok przesiadywać
cokolwiek mogło by to znaczyć



https://truml.com


drukuj