Marek Gajowniczek


Zamyślone Księżyce


Szurające ich kroki. Długi ciąg korytarzy.
Zamyślone Księżyce idą z marsem na twarzy.
Ciche są gabinety omiatane ich wzrokiem,
a co w nich się przydarzy, może nie jest wyrokiem.

Może tylko jest próbą wiary i wytrwałości
dla każdego Księżyca, jego ciała i kości.
Wschodzą późnym wieczorem, kiedy zasypia zdrowie
i szurają kapciami, spacerując tak sobie.

Nieraz zaświecą w oczy przymrużonej ochronie
próbując czasem zboczyć w marszu po nieboskłonie,
ale Anioł Stróż widzi na nadgarstkach opaski
i potrafi przewidzieć komu okazać łaski.

Dobrotliwie poucza takich z chmurą przy twarzy.
Proszę tutaj nie świecić! Zapalniczka też parzy!
Noc bezchmurna być miała i niech taką zostanie.
Zawracają Księżyce, a w koło usypianie.



https://truml.com


drukuj