Czapski Tomasz


Deszcz


pada drugi dzień
wcześniej nie zwracałem na to uwagi
ptaki 
to one dopiero pokazały
jak można zmoknąć
siedzą na kominie 
a ja zza szyby próbuję zrozumieć 
dlaczego nie noszą parasoli

przykułem się do biurka 
i zerkam co chwila 
czy powrócił piękny widok na niebo
cumulusy i błękit
to było
to pamiętam 
zanim zamyśliłem się nad sobą

teraz jakoś wszystko zgniło
stało się mało strawne
gorzkie w smaku
to pewnie ta dieta którą sobie zadałem
żeby przeczyścić resztkę rozsądku
pozostała kolka
bólu wątroby
którą próbuję utopić w wódce i papierosach

zadręczam pióro mażąc kartki
nadal białe
jedynie dziura pozostała
po wymazanym wyrazie twarzy
i przekreślonych słowach

pada drugi dzień
a mi się nie chce sprawdzić
jaka jutro będzie pogoda



https://truml.com


drukuj