bosonoga - Gabriela Bartnicka


Dziadunio


mama nie mogła się w szkole
pochwalić Franciszkiem
nie uprawiał wspólnej roli ani nie posiadał
krawata w jedynie słusznym
kolorze
 
ale miał wszechwidzące
rogowe okulary
i poukładany w niepozornej etażerce
cały świat
o zmierzchu przemierzał z wnukami
bezkresne stepy
zapalał świeczki na grobie Podbipięty
zabierał nad utracony Niemen
w końcu układał do snu
zapłakaną Oleńkę.



https://truml.com


drukuj