Czapski Tomasz


13:13


w mojej kobiecości 
zobaczyłeś tylko ciało
zostawiając na nim męskie inicjały 
tatuaże 
których zmyć nie mogę 
gdy wyszedłeś


leżę nieruchoma
wzrok zawieszając w martwym punkcie przeczekania
licząc ilość dotknięć którymi kamienowałeś 
podarowaną niewinność

zaciągnięta w dymie papierosa 
skurczem zamykam się w sobie
chciała bym zniknąć 
ale ból rozciągnięty na siniejącej skórze 
przyciąga grawitacją dym
zasłaniając światło

zawiesiłeś lustro żebym mogła patrzeć 
jak łzy ciekną po poduszce
kiedy ty odczuwasz przyjemność 
bycia panem
uściskiem przyduszając pytałeś czy dobrze
i nie czekając na odpowiedź
brałeś

jedyną cnotę jaką zachowałam 
trzymam w zaciśniętych pięściach
i choć już ciebie nie ma 
ja nadal boję się je otworzyć

wbite kciuki trzymające młodość
krwawią 
echem domykanych drzwi hotelowego pokoju
w którym na stoliku zostawiłeś Judasze
soląc moją słodycz



https://truml.com


drukuj