Czapski Tomasz


Do raju...


do raju ciebie nie zabiorę
nieba też obiecać nie mogę a w piekle zbyt zimno

jeden pocałunek mało
dam ich setki na milimetr miejsc które wskażesz


uwiedź tylko dotykiem usta
spłyną z wyżyn w doliny wilgocią twojego ciała

zawołaj westchnieniem wiatr
niech włosy rozplecie rozrzuci między palcami

szepcz do skroni i uszu
najbliżej jak możliwe żeby ciepła oddechu nie zgubić

a gdy do szczytu dojdziesz
podaj rękę mocno przytul byśmy razem w dół skoczyli

i znikli w przestworzach 
na skrzydłach rozkoszy skradzionej śpiącym aniołom



https://truml.com


drukuj