rafa grabiec


nie zmuszaj mnie do nazywania wszystkiego po imieniu


kiedy byłaś mała zgubiłaś swój czerwony pantofel
w radio wciąż grali te same piosenki
nie mogłaś zapomnieć smaku kradzionych jabłek
telewizja zajęła miejsce życia

każda ściana jak pajęczyna
w brzuchu chowałaś małe skargi
na ulicach zmartwychwstańcy zbierali na jednego

teraz ciasne lęki kulą się szczeniakiem
pod prześcieradłem anioły sznurują ręce
przed krzyżowaniem masz jeszcze kilka stacji

kiedy byłaś płaszczem dla mnie
dzwony miały władzę nad miastem



https://truml.com


drukuj