Yaro


nic mi tak nie wyszło jak włosy


biegłem z życiem za pan brat
czasem słałem małe kłamstwa

zapomnij moje oczy jestem zawstydzony
słowa falowały na ramieniu wiatru

biegłaś do pracy ostatni autobus
nie zabrał cię z miasta

smutna mina na twarzy
stwarza niezręczne zaniepokojenie

teraz gdy nie mamy pracy
patrzymy głęboko w oczy
snujemy plany
wyjedźmy  poza  betonowy ogród

kocham cię
wierzysz w słowa

kiedyś się ułoży jak kości do snu



https://truml.com


drukuj