Yaro


woda idzie woda


powiedziałem premie  rowi zbuduję arkę
nie potrzebujemy sze ściu tysięcy
jałmużna dla biednych
deszcz leje od kilku miesięcy

 biegają po wałach po groblach
nie naprawiajmy ich ka czor nie utonie
skończmy z nimi niech odpłyną do Anglii

są pewne przecieki przesiedlić trzeba bobry
na te dziury dobre gówno
z kaczej dupy zmieszamy ze słomą
 trochę piachu i po strachu

boso wchodzę do arki
zabieram kumpli telewizor świnkę morską
białe gołębie one zawsze wracają  z oliwną gałązką

w głowie mam plan nikt tu nie będzie mnie więził
są takie czasy nie odróżniam co i jak
 dobro i zło obok siebie za pan brat
w rządzi baba co ma ptaka

czekaj na kilka stówek na zamknięcie jadaczki
w prasie głośno on pomógł co za szczodrość
ludzie teraz w kredytach toną
wała pokazuję chcą mnie bić



https://truml.com


drukuj