Yaro


pamiętam cię


pocałunki wychodziły nam dobrze
czerwienią ust malowałaś świat
zrywałem kwiaty polne

dotkną nas życia silny wir
zagubieni mniej kochliwi
widać to było wyraźnie

pamiętam twoje dłonie
aksamitne jak płatki jabłoni

 iskrzyła w nas  miłość .jak dobrze wzdychałem
kres tego co wspaniałe przekwitło uczucie
resztki zjadłem z twych piersi .bez większych emocji

błędem z twojej strony rozeszły się nasze drogi
czasem spoglądam przejazdem na twój dom

ucichł wiatr namiętnych nocy
muzyka rwała w galop ciał

było nieźle .ciekawie jakbyś razem ze mną no wiesz
jak potoczyło by życie ten ciężar ten kamień



https://truml.com


drukuj