Czapski Tomasz


23:10


dlaczego o mnie pytasz
jeszcze tydzień temu 
chciałaś zapomnieć
definitywne żegnaj
miało już swój początek i koniec
po co zaczepiasz przyjaciół
oni nie do nas należą
zbyt podzieleni między rozmowy
i Bóg wie jeszcze 
o czym niewiedzą
głuche telefony wypełniają ciszę
szczególnie te nocne
kiedy najbardziej nienawidzę
słowa kompromis

mówiłaś że straciłaś wszystko
ciało i nadzieje
że miałaś przeczucie widząc farsę 
dając się ponieś emocjom
namoczonych grzechem

wczoraj w nocy dotykałem ramion
była młoda rozkojarzona
ciągle nakręcała na palce włosy
nawet była ciekawa rozmowa
trochę to trwało 
zanim ciało przytuliło ciało
mówiła coś o miłości
i spoglądaniu w głąb duszy
udawałem że wierzę
w końcu jej też potrzeba uczuć

wtedy ten moment
kiedy pomyliłem imiona
chyba nie dosłyszała 
całowała dalej 
robiłem to samo
męskość jest zła 
niedoskonała
wiedziałaś o tym 
przemilczając słowa

nad ranem 
rozłączyły nas obowiązki
machaliśmy idąc w przeciwną stronę
kątem oka widziałem 
jak odchodzisz 
patrząc na jej kwitnące ramiona

miałem podbiec
nawet ułożyłem początek wiersza
spojrzałem zwieszając głowę
poczułem 
ostrze po woli wchodzące
w świadomość
i wielokrotną glupotę 
jaką niesie iluzja...

...że ciągle kocham



https://truml.com


drukuj