rafa grabiec


nici w palcach snują mętne wersy


jadam po restauracjach zimne obiady i znów
rzucam na podłogę spodnie i koszule
                                                       Neruda

po wejściu w jednoosobowe kłamstwo
próbuję zmieścić się igle łóżka

po nocy wytartej z ciemieniuchy
poezja ma imię dziecka



https://truml.com


drukuj