Yaro


polną drogą


idę między polami
serce bije zdrowo
w zbożu maki na miedzy szary zając

w głowie kilka wspomnień

nadzieja kwitnie jak bławatki na niebiesko
na drzewach sumienie
rozwieszam krukom sytą karmę

dlaczego spotkało mnie niemiłe przeznaczenie
wśród piękna człowiecza dusza kąpie się w grzechu
pięknie jest na świecie gdy człowiek
sprzedaje miłość na giełdzie uczuć

idę polną drogą
może spotkam ciebie ojcze
na końcu drogi z prośbą o przebaczenie



https://truml.com


drukuj