Czapski Tomasz


Wanna


wchodzisz w wyobraźnię
z resztką topniejącego lodu

nie marzanną
a marzeniem płyniesz przez myśli

mówisz wiosna jest piękna 
że krokusy w dłoni soczystym fioletem

ja wolę czerwcowe zachody
widziane z wanny ukrytej pod niebem

pełnej piany i ust kąpiących się w oliwkach

oczekiwanie
na stado pędzące wieczornym galopem

tą pociętą zieleń tumanami kurzu
pod linią horyzontu

i skronie dotykając czerwieni chmur 
zawisłych na końcówkach włosów

kusisz mnie swoją wyobraźnią
przyprawiając rosół

a potem siadasz na kolanach
z uśmiechem puszczając oczka



https://truml.com


drukuj