Istar


dziadek



co ty na to
 - robi dołek w samym środku zimy, 
zasadza kamień. ziemia pod stopami staje się
mniej bliska, jak ptaki. tak niespodziewanie 
strąca je wiatr. latawce są wierniejsze,
i nie trzeba ich zmyślać.

jego płaszcz na mnie jak dobry anioł
stóróżuje przed chłodem.
spójrz - mówię - dosięgam już kieszeni.
otwieram oczy. z oddaleń, te bez powrotu 
zdarzają się tylko umarłym.



https://truml.com


drukuj