sam53


oddechem


czy oddechem dziś jesteś sam nie wiem
porcją tlenu czy śladem na szklance 
kroplą deszczu czy wiatru powiewem 
kiedy ciepło zostawiasz na klamce 
 
objawieniem gdy kęs każdej nocy 
przepoczwarzam w spijanie nektaru 
czy ciemnością w krysztale niemocy 
czerń rozrywa granice bezmiaru 
 
supłem znaczę forpocztę zachcianek 
z ust wylewa się słodycz w pół słowach 
radość wiąże uczucia splątane 
a tęsknota rozrywa od nowa 
 
chciałbym widzieć jak lekko i z gracją 
fruwasz w tańcu na skrzydłach uśmiechu 
są miłości co nigdy nie gasną 
one żyją gdy chcą bez oddechu



https://truml.com


drukuj