Yaro


dzień jak co dzień


okna otwierają oczy
gdy słońce na nie patrzy

budzik schizofrenik się drze
w psychozie dnia
wstajesz niewyspany
do kibelka szybko
odcedzić ziemniaczki
 potem woda na kawę
już wszystko wrze

długi łyk


nawet nerwy wyszły z konserwy
za chwilę trzeba wyjść z siebie

biegiem do pracy
zdążyć przed szefem

beze mnie nie mają szans

dzień jak co dzień
znikam ja znikasz ty
w szarej mgle codzienności



https://truml.com


drukuj