Wieśniak M


na pole on



jak wielu wielu jeszcze
grunt że się ugina pod koniem
po deszczu
w proch że się obraca
choćby bez wystrzału
po stu dniach 
werblem  na kiszkach
zapusty zagrają
 
a tu jeno
przeorać blizną żywoty
dłoń zmarzniętą chowając
w szczelinie kapoty



https://truml.com


drukuj