Yaro


kawał drogi


dla ciebie
spocznę na kozetce
rozepnę szary prochowiec
zobacz duszę czystą

zdejmę beret
w nim schowam serce
które pragnie bić


z kieszeni wyjmę pomięte wiersze
przeczytam ci jeden
może zmiękniesz

przygarniesz mnie do swego życia
będę śpiewał poezję

czystym wreszcie
obmyję stopy
przebyłem kawał drogi
od narodzin po kłamstwa i pożogi
skonałbym bez wybaczenia
pod mostem życia



https://truml.com


drukuj