Yaro


innym razem


nie umarłem nie teraz
czasem śpię popołudniu
uśpiony bez marzeń znikam

nie zabieraj bycia sobą
za droga jest śmierć
życie nie ubezpieczyło mnie

nie mam co jeść
w garach pleśń
obudzę kiedyś człowieka
wskrzeszę do życia siebie

nie opłaca się umierać
choćby dla dotacji UE

życie w tym świecie jak rzeź
segregacja śmieci
podział ludzi na lepszych gorszych
ja śmieć piszący cienki wiersz

nie umarłem nie mam licencji
by przejść w inny wymiar
by noc stała się dniem



https://truml.com


drukuj