bosonoga - Gabriela Bartnicka


niezbadane są wyroki


babcia raz po raz
zbierała się do umierania
ale czas był wciąż nieodpowiedni
 
bo przed gwiazdką nie wypada
a po świętym józefie warto 
nawet zza szyby zerknąć
na świeżą zieleń
 
lecz kiedy usłyszała
z głębi drzemki
 
chodź do mnie moja pelasiu
i weź może pierzynkę
bo wieje z bramy piotrowej
a dotyk aniołów lodowaty
 
podjęła decyzję migiem
spakowała resztki ciepła z powłoki
ziemskiej do duszowej skrytki
 
i w te pędy do dziadka



https://truml.com


drukuj