gabrysia cabaj


Pier taką dolę


Kiedy się wku, wtedy w chu
przezywam życie,
bo życie należy przezywać
za wszy:
od nieudanych akacji,
od rana do wieczora,
odtąd - dokąd?

Oddawaj młodość! - krzyczę
do życia - ty skarbonko, ty!
Zwracaj - wołam - zęby,
dzieju, zgryzusie.
Stracone twarze ludziom prawym.
Lewym - buty.

Odkręcaj piekło na torach, Belzebu.
Nie wpuszczaj w kanał, kanalizo.

A ono zabiera mi oddech, światełko,
oblewa potem. Przezywam was,

letnie burze,
te złośliwe żniwiarki.
Ciskam gromy, jasne cholery.
Ty filozofio z łaski wiatru!
Ty, ty!
My i nasze e-mocje, e-noce,
e-rupcje,

eee - róbta co chceta, ale wreszcie
pokaż światu miejsce ciała
mistrza Ju!


.



https://truml.com


drukuj