Ananke
SACRUM I PROFANUM
 
I dokonała się w świętości zbrodnia,
 złamano pieczęć, zerwano traktaty.
 Idąc za szeptem co dudnił mu w głowie,
 zalał betonem uprzykrzone prawdy.
 
 I coraz więcej obręczy na sercu
 co uściskały krwawym memoriałem.
 Kalając sacrum niepomny rozsądku,
 stał się ofiarą własnych sideł łupem.
 
 I gdy w potrzasku myśli uwięziony
ani do przodu, ni do tyłu kroczyć,
coraz mroczniejsze myśli się rodziły
by stać się prochem, grudką czarnej ziemi.
 
 I trwał w rozkroku myśli nienazwanych,
 licząc dni do czegoś, na kształt bezimienny,
 wierząc, że wyzwolonym będzie z więzień,
w które sam się wpędził, nałożył kajdany.
 
2.04.2012
------------------------
http://www.youtube.com/watch?v=alAiENqhRxM
 
https://truml.com