cieslik lucyna


Uliczne lampy


świecą lampy w równym rzędzie
mgłą poświaty otulone
jasno robi się już wszędzie
oczy moje w blask wpatrzone

rozjaśniają czarne mroki
żółte światło w nich migoce
a słup dumny i wysokil
oświetla wieczory i noce

lubię patrzeć gdy o zmroku
swoim szklanym mrugną okiem
ile barw jest w tym widoku
ogarnąć nie sposób wzrokiem

drzew konarem zasłonięte
rzucają na ziemię swój cień
są jak buzie uśmiechnięte
dla nas noc a dla nich dzień

głowa się na wietrze chwieje
i nierównym dzieli blaskiem
czasem też i tak się dzieje
że przywita mroki trzaskiem

widok wszystkich nie zachwyca
a ja lubię lamp spojrzenia
ciemna byłaby ulica
brzydka mroczna bez wątpienia.



https://truml.com


drukuj