Ananke
CHILLI
  
Przez dziurkę od klucza
zuchwale zajrzało i miękko spłynęło, 
 idealnie wtapiając się w formę ciała,
 by pośpiesznie je ożywić,
 a potem, uwolnić z więzów przyzwoitości.
 
 Rozlało się łuną smaków i zapachów,
 oddając we władanie zmysłom.
 Błyskawicznie zamieniło wstyd na bezwstydność,
 pruderię w lubieżność.
 Sparaliżowało wolę by szeptała tylko - jeszcze. 
 
 Zniewoliwszy każdy oddech,
 parło do celu arteriami krwi,
 której ciasno już było w żyłach.
 Przybrawszy kolor czerwieni,
 uniosło się w górę
i miękko zastygło.
 
 
01.08.2012
 
 
https://truml.com