Drwal


Schowam magdalynowe wieśniacze słowa


w owocowy ogród sylab drwal był wlazł
urzeczony wyraz w uszach mu utkwił
zimowe ogrody siekierą szast prast
odciął jak ząb bobra  albo zęby nutrii
 
puszczyki żubrzyki i młode dudki
zostawiły w gawrach ciepłe pielesze
pobiegły za lutym na kraniec puszczy
mróz oblewał lukrem poziomek meszek
 
wieśniacze poziomki wyrosłe jak gaj
warsiaskie  malyny  jarzembyny susz
przypomina ciepły  fonetyczny raj
letnich wytęsknionych  zamrożonych słów




* nakręcony, w podzięce za pięknie brzmiące słowa, Magdali i Wieśniakowi



https://truml.com


drukuj