Yaro


statki


zanurzony w sieci samotności
dotykam palcami twoich dłoni
są zimne na dnie bez miłości

jak dwa statki na antypodach
na krańcach przepaści

jedno o drugim się nie dowie
w ramionach jak wiatr na żaglach
zlizuje śliskie powierzchnie

napięte liny drżą jak serce z bólu

w pędzie naprzód za sterem kapitan

nikt nie zatrzyma
jakaś skała rozedrze na pół serca
uspokoi pragnienia na mieliźnie



https://truml.com


drukuj