Agnetha


FRAGMENTY CIEBIE


Bo nie powinnam obdzierać cię
z resztek niedopieszczonych nocy

Wyrównujesz oddechy i o świcie
sen który zgubiłeś w pośpiechu
wychodzi z twoich rozszerzonych źrenic

Najbardziej pamiętam chwile które
nigdy się nie wydarzyły i samotne perony
do których dobiegałeś zdyszany
jakby pociąg miał zniknąć wraz ze mną

Przemoknięte myśli wysuszone w słońcu
i cisza pochłaniana na raty

Fragmenty ciebie potajemnie upychałam
w miejsca chwilowo dostępne 
gdy moją zużytą dłoń pozostawiałeś
na tylnym siedzeniu

Zmęczone oczy czekają do końca



https://truml.com


drukuj