Maksymilian


Machina



Machina
 
Jesteś prochem i piasku ziarenkiem
Elementem trybikiem gdzieś małym
Złotodajnej machiny napędem
Umęczonym i mocno zbolałym
 
Stare mroczne marzenia o sile
Inżynieria z dna piekła wprost rodem
Enigmę zła perpetuum mobile
Zrodziły by świat spowiła lodem
 
Lodem serc naszych i zatraceniem
Ideami wszechmocy człowieka
Traumą lat i na szyi kamieniem
Uwiązanym przez rękę esbeka
 
Jest machina delficką wyrocznią
Siłą sprawczą nowego porządku
I ekstazą w cierpieniach odskocznią
Egzystencją i głodem w żołądku
 
Napędzamy trybiki machiny
Atomami naszego jestestwa
Dla niej żyć i umierać musimy
Niewolnicy szatana królestwa
 
A trybiki zepsute i chore
Muszą odejść do nieba jak Jerzy
I odegrać ostatnią już rolę
! Męczennika idola (przestrogę?) młodzieży



https://truml.com


drukuj