oczy jak pustynia


przebijanie śniegu


zastał ją w szczerym polu pod gołym niebem była
i jednocześnie jej do tej pory nie było budowała zamki na lodzie
zabijając czas
 
a on chciał wszystko od zaraz
 
potrząsnął kołdrą puchową wywracając świat
do góry nogami wyszła jak spod pędzla ciepła wilgotna
i cała w śnieżyczkach



https://truml.com


drukuj