marcelinijusz


Owoc żywota


On sadownikiem najlepszym był z gminy 
(Nikt mu nie zaprzeczy gdyż znał się na rzeczy
Pod drzewem leżał calusieńki siny 
(Umarłszy pod gruszą pożegnał się z duszą
Padł biedaczysko krwią nagłą zalany 
(Zsiniały mu lica gdy pękła tętnica
Owoc żywota zastał szabrowany 
(Łotr nie ruszył gruszek lecz zrywał wianuszek)



https://truml.com


drukuj